Pisząc ten artykuł wróciłem wspomnieniami do tych wszystkich miejsc jakie widziałem i do tych uczuć jakie mi towarzyszyły i aż trudno mi uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się w tak krótkim czasie. Po raz pierwszy czuję, że ten rok nie zleciał tak szybko.
Nikt w Wietnamie nie przestrzega zasad ruchu drogowego, każdy próbuje wymusić tutaj pierwszeństwo. Widok trzech, czterech, czy nawet pięciu osób na skuterze nie robi tutaj wrażenia. Chodniki naturalnie są używane jako przedłużenie ulicy. Przejścia są wyznaczone, ale w praktyce, każdy przechodzi tam gdzie mu się podoba, skutery się nie zatrzymują, tylko wymijają pieszych.